Serwis lem.pl używa informacji zapisanych za pomocą cookies (tzw. „ciasteczek”) w celach statystycznych oraz w celu dostosowania do indywidualnych potrzeb użytkowników. Ustawienia dotyczące cookies można zmienić w Twojej przeglądarce internetowej. Korzystanie z niniejszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci końcowego urządzenia. Pliki cookies stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika i przeznaczone są do korzystania z serwisu lem.pl
Głos Pana
Uczeni odkrywają przypadkiem, że na Ziemię dociera z Kosmosu sygnał, który mógłby być komunikatem od rozumnych istot. Jak jednak odczytać to przesłanie, nie wiedząc nic o nadawcach - nawet: czy istnieją? Głos Pana jest książką nietypową: brak w niej awanturniczej akcji, ale zmagania z tajemnicą poruszają i przykuwają uwagę mocniej niż w niejednej powieści przygodowej, zwłaszcza że dotknięcie Nieznanego prowokuje do zadania elementarnych pytań o istotę świata, naturę człowieka i źródła defektów Bytu.
Bóg, diabeł i list z kosmosu
O ile Solaris była wśród książek Lema najpopularniejsza i przysporzyła autorowi największej bodaj sławy, o tyle napisany niedługo potem Głos Pana zachwycił koneserów. Nie jest to „powieść akcji”, ale przygód intelektualnych więcej tu niż awantur w westernie. I jak to często bywa z podobnymi przygodami, ich przeżycie może głęboko wpływać na osobę czytelnika, zmieniać jego wizję świata, pogląd na poznanie i wartości.
Komentarz Lema
Człowiek powinien przyjąć lekcję skromności i pokory. Stajemy w obliczu pewnych zjawisk, których istoty nie jesteśmy w stanie rozszyfrować, nawet wyposażeni w najnowocześniejszy aparat naukowy i wiedzę nie potrafimy rozstrzygnąć choćby o ich przypadkowości lub celowości.
Profesor Hogarth to w pewnym sensie ja. On był w środku jakiś zapiekły, zapalczywy, zły, okrutnik, mściwiec, nienawistnik, skorupiak, szczypaw ka, pokrzywa, badyl, oset, żółciowiec i że z rozumu swojego wysnuł protezy oraz kaftany bezpieczeństwa dla tych przywar swoich... Wiedział, że znajduje uciechę w cudzej biedzie, i dlatego nie ufał sobie. Na ogół prawdziwi grzesznicy czują się nieźle, to ci, co właściwie nic okropnego nie zrobili, mają wyrzuty sumienia, bo to jest nierówno rozdzielone. Zabawne jest, że w literaturze pięknej, nie myślę nawet o SF, bardzo głucho jest o uczonych, bo to jest osobny gatunek. Niektórzy są święci, jak Einstein, ale niektórzy to potwory i nie daj Bóg, żeby dostali władzę nad światem.
Fragment utworu
Zawładnąwszy nową siedzibą, wziąłem się do rozmyślań. Rozumowałem mniej więcej tak: Kultura to coś zarazem koniecznego i przypadkowego, jak wyściółka gniazda, schronienie przed światem, mały przeciwświat, na który ten wielki wyraża milczącą zgodę, zgodę obojętności, bo nie ma w nim odpowiedzi na pytania o dobro i zło, urodę i szpetotę, prawa i obyczaje. Język, wytwór kultury, jest jak szkielet gniazda, spaja wszystkie cząstki wyściółki i jednoczy je w kształt, który zamieszkującym gniazdo wydaje się konieczny. Jest odwołaniem do tożsamości istot zagnieżdżonych, mianownikiem ich wspólnoty, niezmiennikiem podobieństwa, więc ustaje tym samym tuż za brzegiem owej subtelnej konstrukcji.
Nota wydawnicza
Powieść Głos Pana po raz pierwszy została opublikowana w 1968 roku nakładem wydawnictwa Czytelnik.
Kolejne wydania:
- Czytelnik, Warszawa 1970
- Wydawnictwo Literackie, Kraków 1973 (w tomie Głos Pana. Kongres futurologiczny)
- Wydawnictwo Literackie, Kraków 1978 (w tomie Głos Pana. Kongres futurologiczny)
- Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984
- Interart, Warszawa 1996
- Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002
- Wydawnictwo Literackie, Kraków 2003