UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Serwis lem.pl używa informacji zapisanych za pomocą cookies (tzw. „ciasteczek”) w celach statystycznych oraz w celu dostosowania do indywidualnych potrzeb użytkowników. Ustawienia dotyczące cookies można zmienić w Twojej przeglądarce internetowej. Korzystanie z niniejszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci końcowego urządzenia. Pliki cookies stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika i przeznaczone są do korzystania z serwisu lem.pl

1 1 1 1 1 Rating 4.78 (32 Votes)

Image

Sex Wars to nowa, znacznie poszerzona i zmieniona wersja wcześniejszej książki o tym samym tytule, zawierająca głównie drukowane w miesięczniku „Odra" Rozważania sylwiczne. W ciągu dziesięciu z górą lat Lem towarzyszy w niej wydarzeniom w światowej nauce i polityce, komentuje nowe osiągnięcia technologii, dzieła literackie, koncepcje antropologiczne, a także przymierza je do długiego trwania — własnego życia, dziejów ludzkiej cywilizacji, ziemskiej biosfery i wreszcie całego kosmosu.

    Część wspomnień, którymi z p. St. Beresiem w rozmowach wspólnych się dzieliłem, WL krakowski wydał, z tym że pierwsza część książki powstawała za „Solidarności”, tej najwcześniejszej, a druga w stanie wojennym i cały rozdział onych rozmów, Polski dotyczący, musiał polecieć w diabły, nie zostało mi nic ani na papierze, ani w pamięci. Pozostało tylko kilka wspomnień przypominających, jak to u mnie, zdjęcia migawkowe. Honorowali mnie Rosjanie silnie w tamtej Moskwie. Wysocki, okropnie już wtedy zachrypnięty biedak, ze zdartymi strunami głosowymi, śpiewał mi Niczejnaja ziemla i inne komponowane przez siebie piosenki; tu się niechronologicznie z Wysockim łączy obraz, jak na jego świeżo usypanym grobie w Rosji młodzi ludzie łamali i roztrzaskiwali gitary, obraz ten był bardzo przejmujący, bo Wysocki stał się, chcąc nie chcąc, symbolem. Śpiewał mi też Galicz, który zginął ponoć od rażenia prądem już w paryskim mieszkaniu, przy czym do jego gitary przysunięto w tym mieszkaniu prywatnym zdjętą z widełek telefoniczną słuchawkę, ażeby ktoś w innym mieszkaniu moskiewskim także mógł Galicza słuchać.

    Książka, którą Czytelnik trzyma w ręku, nosi wprawdzie taki sam tytuł jak inna książka Stanisława Lema, wydana w 1996 roku w oficynie „Nowa”, ale jej zawartość jest nierównie obszerniejsza, ponieważ od tego czasu powiększył się znacznie zbiór esejów drukowanych przez autora w „Odrze” jako Rozważania sylwiczne. Na użytek niniejszej edycji Lem dokonał wyboru spośród tych tekstów, pojawiających się tutaj — z wyjątkiem pierwszego eseju — bez osobnych tytułów, a jedynie opatrzonych numerami, pod którymi drukowane były w czasopiśmie na przestrzeni z górą dziesięciu lat — od maja 1993 do listopada 2003 roku.