UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Serwis lem.pl używa informacji zapisanych za pomocą cookies (tzw. „ciasteczek”) w celach statystycznych oraz w celu dostosowania do indywidualnych potrzeb użytkowników. Ustawienia dotyczące cookies można zmienić w Twojej przeglądarce internetowej. Korzystanie z niniejszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci końcowego urządzenia. Pliki cookies stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika i przeznaczone są do korzystania z serwisu lem.pl

1 1 1 1 1 Rating 4.71 (17 Votes)

Image

Krótkie zwarcia to wybór tekstów publicystycznych Stanisława Lema, pisanych w ciągu ostatniej dekady, w których autor wymierza sprawiedliwość zjawiskom współczesnej nauki, technologii, polityki, kultury i obyczajów. To panorama sukcesów i aberracji ludzkiego umysłu i ludzkiej historii przełomu tysiącleci.

1 1 1 1 1 Rating 1.00 (1 Vote)

Image

    Odczuwał ją Einstein — ową moc, która przyciąga ludzi do kościołów, skłania ich do modlitwy, świętych tańców i spełniania rozmaitych rytuałów. Podobne przeżycia bywają naszym udziałem w wysokich górach czy nad morzem. Ale czym one są? Czy to obecność Boga, dotknięcie transcendencji, czy też mistyczny ekwiwalent tak zwanego déja vu, trik odgrywany przez nasz umysł?

    Pytanie to otwiera artykuł w „New Scientisť’, referujący badania Andrew Newberga, specjalisty od neurofizjologii z Uniwersytetu Pensylwanii w Filadelfii. Newberg zafascynowany jest biologią zjawisk religijnych. Przyznaje, że jako uczony pojmuje dziwaczność swej roli. Zadawano mu często pytanie, czy sam jest osobą szczególnie religijną, czy też raczej cynikiem, który postawił sobie za cel dowieść, że Boga nie ma; on jednak odżegnuje się od podobnych kategorii.

1 1 1 1 1 Rating 1.00 (1 Vote)

    Krótkie zwarcia to całkiem nowa kompozycja tekstów ukazujących się na łamach „Tygodnika Powszechnego” od 1994 r., na którą składają się felietony i artykuły pomieszczone wcześniej w Lubych czasach i Dziurach w całym, przebrane jednak i uzupełnione o szereg nowych tekstów, między innymi z chronologicznie najpóźniejszych Dylematów. Jaki sens ma składanie w całość takich ulotnych często pism? Czy jednak rzeczywiście ulotnych? Wybitni pisarze i myśliciele wcale nie rzadko zbierają w tomy swe drobniejsze teksty, a czasem — jak było w przypadku felietonów Umberta Eco — zyskują one wielką popularność i — co za tym idzie — ogromną rzeszę czytelników. Lem dość rzadko jednak bawi swych odbiorców żartami. Jak wyznawał parokrotnie, jego przeznaczeniem jest nie tyle epatować lekkością stylu i tematyki, ile raczej — dawać wyraz rozmaitym zmartwieniom. Zmartwienia owe dały się w tomie pogrupować, dzięki czemu mamy tam osobno teksty poświęcone najnowszej sytuacji świata, perspektywom nauki, biotechnologii, polityce, obyczajom, obecności historii w kulturze współczesnej, wspomnieniom o przyjaciołach i literaturze. Tom zamykają polemiki i chłosty.