Kongres Lemologiczny

kongres_lemologiczny_esk_wroclawRok 2016 obrodził licznymi imprezami, związanymi z osobą i twórczością Stanisława Lema. We wrześniu przy wsparciu Krakowskiego Biura Festiwalowego odbyły się obchody 95 rocznicy urodzin pisarza, oparte na motywach „Kongresu Futurologicznego”. Właśnie wystartował festiwal Kometa Lema, przygotowany przez Niemiecki Instytut Kultury Polskiej w Darmstadt, który zaplanował w ciągu najbliższego półrocza cały szereg spotkań, wystaw, koncertów oraz wydarzeń satelitarnych. W listopadzie miała również miejsce premiera filmu dokumentalnego „Autor Solaris” w reżyserii Borysa Lankosza.

Do tego urodzaju znacząco przyczynił się Wrocław, który jako Europejska Stolica Kultury zorganizował cykl międzynarodowych spotkań, poświęconych recepcji dzieła Lema. Najpierw było Miasto Lema we Lwowie, gdzie przez sześć dni we wrześniu debatowano o dokonaniach autora „Wysokiego Zamku”. Następnie Lem zawitał do Hiszpanii: na Eurocon 2016 w Barcelonie oraz do San Sebastian. Ukoronowaniem starań ESK będzie trzydniowy Kongres Lemologiczny, który rozpocznie się 28 listopada we Wrocławiu.

Bogaty program imprezy został starannie skonstruowany i ułożony przez prof. Stanisława Beresia. Kongres rozpisano na dziewięć debat: plejada naukowców, ekspertów i specjalistów z różnych dziedzin zmierzy się z dorobkiem Lema na polu nauki, filozofii, etyki, sztuki i oczywiście literatury. Wśród panelistów pojawią się wybitni przedstawiciele nauk ścisłych i humanistycznych, pisarze, dziennikarze i artyści: między innymi prof. Jan Miodek, prof. Jerzy Bralczyk, prof. Jerzy Jarzębski, prof. Jerzy Vetulani, gen. Mirosław Hermaszewski, dr Maciej Płaza, Ewa Lipska, czy Jacek Dukaj.

Oprawę Kongresu Lemologicznego zapewnią towarzyszące pokazy filmowe oraz „Lem session” – koncert jazzowy, w którym na kontrabasie zagra legendarny Józef Skrzek.

Czytaj dalej

Wirtualna rzeczywistość

Wirtualna rzeczywistość została przewidziana i dosyć precyzyjnie opisana przez Stanisława Lema w wydanej w 1964 roku książce „Summa Technologiae”.

Autor poświęca wirtualnej rzeczywistości cały rozdział, zatytułowany „Fantomologia”, gdzie zastanawia się „jak stwarzać rzeczywistości dla bytujących w nich istot rozumnych, w żaden sposób nieodróżnialne od normalnej rzeczywistości, ale podległe odmiennym niż ona prawom”. Analizuje zarówno aspekty praktyczne, jak i psychiczne implikacje wdrożenia takiej technologii. Zaproponował dla niej termin „fantomatyka”, który definiuje jako „utworzenie połączeń  d w u k i e r u n k o w y c h  między »sztuczną rzeczywistością« a jej odbiorcą”. Nazwa ta została włączona do słownika języka polskiego, jednak nie przyjęła się na świecie, przede wszystkim ze względu na to, że „Summa” została przetłumaczona na angielski dopiero ponad pół wieku później.

stanislaw lem summa technologiae

„Summa Technologiae” Magnet Press, Czechy 1995

Co może przeżywać człowiek podłączony do fantomatycznego generatora? Wszystko. Może wspinać się na ściany alpejskie, wędrować bez skafandra i maski tlenowej po Księżycu, zdobywać na czele oddanej drużyny w dzwoniącej zbroi średniowieczne grody lub biegun północny. Może być sławiony przez tłumy jako zwycięzca maratonu lub największy poeta wszystkich czasów i z rąk króla szwedzkiego przyjmować Nagrodę Nobla, kochać z wzajemnością Mme de Pompadour, pojedynkować się z Jagonem, aby pomścić Otella, być samemu zasztyletowanym przez siepaczy mafii. Może też czuć, jak wyrastają mu olbrzymie orle skrzydła, latać albo znów stać się rybą i pędzić życie wśród raf koralowych; jako ogromny żarłacz mknąć z otwartą paszczą na stada ofiar, ba, porywać kąpiących się ludzi, zjadać ich ze smakiem i trawić w spokojnym zakątku podwodnej swojej pieczary. Może być dwumetrowej wysokości Murzynem albo faraonem Amenhotepem, albo Attylą lub, niejako na odwrót, świętym, może być prorokiem wraz z gwarancją, że się jego proroctwa spełnią co do joty, może umrzeć, zmartwychwstać, i to wiele, wiele razy.

Jak można zrealizować takie przeżycia? Zapewne, całkiem proste to nie jest. Mózg tego człowieka winniśmy podłączyć do maszyny, która posyła weń określone zespoły bodźców węchowych, wzrokowych, czuciowych itp. Dzięki temu będzie stał na szczytach piramid lub leżał w objęciach miss świata roku 2500 albo niósł na ostrzu miecza śmierć zakutym w stal wrogom. Zarazem bodźce, jakie jego mózg będzie wytwarzał, w odpowiedzi na wysłane impulsy, maszyna musi niezwłocznie, w ułamku sekundy przesyłać do swych podsystemów, w których dzięki grze korekcyjnej sprzężeń zwrotnych, jak również dzięki organizowaniu strumieni bodźców przez odpowiednio zaprojektowane układy samoorganizujące się miss świata będzie odpowiadała na jego słowa i pocałunki, łodygi kwiatów, które ujmie w rękę, będą się sprężyście uginały, a z piersi wroga, którą spodoba mu się przebić, tryśnie krew. Proszę wybaczyć ten melodramatyczny ton wykładu, ale chciałbym, nie marnując zbyt wiele miejsca i czasu, przedstawić, na czym polega działanie fantomatyki jako „sztuki ze sprzężeniem zwrotnym”, która dawniejszego odbiorcę czyni aktywnym uczestnikiem, bohaterem, ośrodkiem zaprogramowanych wydarzeń. Chyba lepiej odwołać się do języka takich, nieco operowych nawet obrazów, aniżeli używać języka wyrażeń technicznych, co nie tylko uczyniłoby powiedziane przyciężkim, ale o tyle byłoby płonne, że jak na razie ani maszyny fantomatycznej, ani programów do niej nie ma.
Stanisław Lem „Summa Technologiae”